No i Oskar dopiął swego! Góral z Nowego Targu w minioną sobotę pozamiatał totalnie w rywalizacji Juniorów podczas finału Mistrzostw Polski w Łodzi. Pęknięte żebro nie powstrzymało go przed wykręceniem fenomenalnego wyniku w tym sezonie (po raz siódmy 1-1-1!!!), a to tylko potwierdziło, że na tytuł Mistrza to on zasługuje!

oskar-kaczmarczyk-mistrzem-polski-superenduro-2017-junior (5).jpg

Po licznych perturbacjach ubiegłego sezonu o tym sezonie Oski może mówić w samych pozytywach. Zgarnął Mistrza Polski, doskonale pojechał na Erzberg no i okazał się biało-czerwonym numerem 1 na Red Bull 111 Megawatt. Szacun chłopie! Fajnie było śledzić Twoją drogę na tegoroczny szczyt. Jednak jedziemy dalej!

oskar-kaczmarczyk-mistrzem-polski-superenduro-2017-junior (4).jpg

A co o tym wszystkim sam Oskar?

To nie była łatwa eliminacja. Mocne opady deszczu w tygodniu poprzedzającym zawody solidnie nasączyły tor. Organizatorzy robili co mogli, by osuszyć teren, ale mimo ich starań wciąż było bardzo ślisko, przez co nie trudno było o błąd. Jak się czuję? Fantastycznie! To był dla mnie świetny sezon zarówno jeśli mowa o krajowym SuperEnduro, jak i sezonie Hard Enduro. W końcu udało mi się to, co niestety w poprzednich sezonach mocno mnie prześladowało, czyli ukończyć sezon bez żadnej kontuzji. A tego bardzo potrzebowałem! Zdobyłem upragniony tytuł, jednak nie dokonałbym tego bez sztabu ludzi, którzy mnie wspierali i wierzyli we mnie. Dziękuję więc moim rodzicom, przyjaciołom i wszystkim sponsorom. Nie tylko zdobyłem tytuł, ale także udowodniłem coś samemu sobie. Teraz pora skupić się Mistrzostwach Świata, których start już w grudniu. Przede mną bardzo intensywne tygodnie.

red-bull-111-megawatt-www.HIOKTANOWY-com-krecichwost-foto (75)

Tak więc mowy o urlopie nie ma. Do startu Mistrzostw Świata pozostały równo 2 miesiące! Dokładnie 9 grudnia widzimy się ponownie w krakowskiej Tauron Arenie. Do zobaczyska!

HI

Reklama