Jednym z głośniejszych tematów przed tegorocznym Erzbergiem był oczywiście fakt, że do walki z Żelazną Góra znów stanie jej 5-krotny pogromca – Tadek Błażusiak. Dla pochodzącego z Nowego Targu ridera start w Erzberg Rodeo 2016 miał być pierwszym, oficjalnym startem na… lżejszym, szybszym, mocniejszym – po prostu zupełnie nowym KTM 300 EXC z gamy modelowej 2017, któremu w Eisenerz miałem okazję przyjrzeć się z bliska – naprawdę bliska.
Po sobotniej, poprzedzającej wyścig Red Bull Hare Scramble prezentacji zawodników udało mi się złapać naszego rodaka i umówić na krótką randkę z jego nową Pomarańczką EXC 300 2017. Pomarańczką, którą miałem nadzieję, że okaże się zwycięską w tegorocznej imprezie. Niestety tak się nie stało, do czego z pewnością przyczynił się fakt, że na jednej z sekcji Taddy porządnie ją pokiereszował, przez co następnie stracił sporo czasu na jej naprawy. Niestety oberwała pompa sprzęgła i dalszą część wyścigu Tadek musiał radzić sobie bez sprzęgła… łatwo nie było, ale finalnie udało mu się dojechać do finiszu i ukończyć Erzberg po raz szósty (pozycja 8). No ale randkę z 300-tką Tadka miałem w sobotę. Zjawiła się ona punktualnie, praktycznie bez skazy i w 100% READY TO RACE. Jaka jest?
Piękna! Początkowo nie sądziłem, że takie będę miał odczucia. Jakoś poprzednia generacja EXC bardziej zawładnęła moim sercem, ale podczas kontaktu na żywo stwierdziłem – jak już napisałem – że jest piękna, ale co najważniejsze READY TO RACE!
Motocykl bazuje na crossowym SX 2016, ale w to nie będę już się zagłębiał, bo ten temat już został mocno przewałkowany. Wolałbym raczej skupić tym, czym ponadto może pochwalić się 300-tka EXC naszego rodaka, którą przed Erzbergiem zapowiedział następująco:
Podczas tegorocznego Erzbergu wystartartuję na nowym modelu EXC, czego już nie mogę się doczekać! Brałem udział w oficjalnej prezentacji nowych modeli i cieszyłem się jak małe dziecko. Całe moje życie to wyścigi, ale gdy pojawia się coś nowego, to jestem jak małe dziecko sprzed lat. Jeździłem wszystkimi modelami z nowej gamy. Fajnie jest zobaczyć kolejną generację motocykli – po raz kolejny lepszą. Nowe modele zdecydowanie lepiej się czuje i prowadzi w zakrętach, do czego przyczynia się lepszy rozkład masy. Ludzie w KTM ciężko pracowali, ale muszę przyznać, ze idą w dobrym kierunku. Wszystkie modele od 125 XC-W aż do 500 EXC-F są lepsze! – mówił Taddy.
A skoro nasz wirtuoz enduro mówi, że na nowych EXC jeździ mu się świetnie, to coś w nich musi być, o czym mam nadzieję już niedługo przekonam się osobiście. Kurde, ale znowu odbiegam od głównego tematu… Ehh, tak już mam.
Furmankę Tadka od seryjnej różni jednak wiele. Zacznijmy od zawieszenia. Nowe modele bujają się na nowej generacji widelcu WP XPLOR 48 (podzielona olejówka) i amorze WP XPLOR PDS. W fabrycznej sztuce z numerem #111 na polach startowych znajdziemy potężny widelec WP Cone Valve 52 z tubami pewnie trzymanymi przez kute (i anodowane na pomarańczowo) półki Neken.
Co robimy robotę z tyłu? Odpowiedź może być w tym miejscu jedna. Jak w przypadku 99% fabrycznych riderów KTM / Huska o zapewnienie maksymalnej przyczepności w każdych warunkach troszczy się amortyzator WP TRAX.
Potężne tarcze od MotoMaster, z którymi współpracują najwyższej klasy zaciski Brembo są chronione przez carbonową osłonę Acerbis X-Brake (o jej plastikowym wariancie pisałem kiedyś więcej w X-Crossie) – z przodu – oraz „pazur” Zip Ty Racing – z tyłu.
I w sumie jeśli chodzi o osłony, to byłoby chyba na tyle. Aaaa nie, przepraszam! O protekcję silnika przed ciosami od spodu troszczy się carbonowa osłona z asortymentu osłon KTM. Klasyczne osłony chroniące znajdziemy także na chłodniach.
Bryka Tadka – podobnie jak większości bryk czołówki – nie posiada żadnej osłony na dyfuzor. Jak warto podkreślić dyfuzor to seria. O wiele ciekawiej jest jednak w dalszej częśći układu wydechowego, gdzie poprawą osiągów zajmuje się końcówka wydechu Acrapovic special edition, sygnowana logo XXII edycji Erzbergrodeo. Kozacka!
Łańcuch Regina współpracuje z zębatkami KTM PowerParts, w tym z tylną, anodowaną na jedyny słuszny w KTM kolor – p… wiecie dobrze jaki. Prowadnica łańcucha – KTM TMD FACTORY EDITION.
Felgi? Excel z obutymi oponami Golder Tyre.
Taddy nie zakładał, że na trasie Hare Scramble będzie wyciągany przez kibiców, tak więc odpuścił sobie montaż przedniego uchwytu na tuby widelca. Nie zrezygnował natomiast z uchwytu tylnego i radiatora chłodnicy.
Kozackie okleiny Red Bull KTM dostarczyła oczywiście firma HG Stickers, zaś siedzenie to dzieło speców z Selle Dalla Valle.
A na koniec kilka słów o… silniku! Pewnie od początku lektury moich wypocin czekaliście na ten moment. Tak więc co skrywa serducho 300-tki Tadka? I tu jest pies pogrzebany, bo nie wiem! Wiedza o tym, co poza WYSOKOOKTANOWĄ mieszanką napędza fabryczne sprzęty riderów KTM, pozostaje tajemnicą speców w pomarańczowych wdziankach.
I to byłoby na tyle! Czego nie opisałem, mam nadzieję, że dopowiedzą za mnie foty! Jeśli jeszcze nie widzieliście (wątpię, żeby tak było, ale muszę o tym wspomnieć) jak Taddy trzymał gaz tej 300-tki podczas Erzbergu, to zobaczcie koniecznie 26-minutowy skrót eventu od Red Bull’a. Gdzie? A no tutaj.
PS. Erzberg już za nami, tak więc co z dwusuwową furą Tadka? Na pewno będzie niejednokrotnie upalana, ale jak zdradził nasz rodak ostatnio w jednym z wywiadów, obecnie będzie przygotowywał się do rozpoczęcia serii AMA Endurocross, w której od lat o tytuły walczył przecież na modelu 4T. Jak nietrudno się domyślić, nasz mistrz rozpocznie więc zgrywanie się z kolejną pomarańczą – zapewne 250 EXC-F / XC-W. Tak więc Taddy – powodzenia w przygotowaniach!
—
HIoktanowy
Skomentuj