Minionej nocy w USA odbyła się prezentacja fabrycznego zespołu KTM, który za wielką wodą będzie walczył w sezonie 2016 o punkty w serii AMA SX i AMA MX. W skład teamu będą wchodzili Marvin Musquin, Dean Wilson i zdobywca czerwonych plakietek, zarówno w SX jak i MX 2015 – Ryan Dungey. To jednak nie wszystko, co działo się podczas prezentacji. Pomarańczowi uznali, że jest ona idealną okazją do przedstawienia światu modeli KTM SX-F w wersji Factory Edtion. Zobaczcie jak wyglądają i czym się charakteryzują!

2016-KTM-SX-F-Factory-Edition-Bikes-_290-600x399

Motocykle są inspirowane zespołowymi maszynami jeżdżącymi w barwach Red Bull (450 SX-F) i Troy Lee Designs / Go Pro / Red Bull (250 SX-F). Jak deklaruje KTM USA w Ameryce maszyny trafią do sprzedaży na przestrzeni kilku, najbliższych tygodni. Co je jednak wyróżnia na tle seryjnych SX-F’ów?

2016-KTM-SX-F-Factory-Edition-Bikes-_288

Największa różnica to powietrzny amortyzator WP AER48. Że co? Dokładnie tak. Powietrzny widelec WP AER stał się standardowym wyposażeniem modeli SX kierowanych na rynek europejski. W Stanach Zjednoczonych wciąż montowane było czterokomorowe zawieszenie WP 4CS. Ponadto względem amerykańskiego, seryjnego SX-F’a 450-tka zyskała kute półki anodowane w jedynym, słusznym według KTM kolorze, tytanowy wydech od Akrapovic, antypoślizgowe poszycie siedzenia, które nie tylko jest antypoślizgowe, ale przy tym świetnie wygląda, manetki marki ODI, osłonę przedniej tarczy hamulcowej i rzecz jasna fabryczne okleiny.

2016-KTM-SX-F-Factory-Edition-Bikes-_285

KTM 250 SX-F podobnie jak większy brat otrzymał anodowane półki, antypoślizgowe siedzenie, amor WP AER, manetki ODI, osłonę przedniej tarczy, jednak układ wydechowy pochodzi od FMF.

2016-KTM-SX-F-Factory-Edition-Bikes-_287

Obie maszyny otrzymały też kilka, pomarańczowych bajerów, w tym oczywiście pomarańczową ramę i tylną zębatkę.

2016-KTM-SX-F-Factory-Edition-Bikes-_284

Niestety KTM nie udzielił na chwilę obecną informacji, czy inspirowane maszynami fabrycznego zespołu KTM USA SX-F’y, trafią w ogóle na europejski rynek. Bądźmy jednak dobrej myśli!

Reklama