Odliczanie do ostatniej rundy z tegorocznego kalendarza Hard Enduro trwa. Końcowy przystanek to Red Bull Sea To Sky, czyli aż trzy dni ścigania! Pierwszą próbą przygotowaną dla riderów na 2 października będzie wyścig MX (15 minut + 1 okrążenie) na plaży. Etap drugi to tzw. „Forest Race”, zaś etap końcowy, to wymagająca wspinaczka na Olimp (Góra Tahtalı Dağı, 2.365 m), którą kończy nafaszerowany skałami podjazd!
Tor motocrossowy, ze względu na swoje plażowe położenie, w znacznej mierze składać się będzie z piasku. Według zapowiedzi wynika, że organizator przygotował wiele prostych, gdzie riderzy będą mogli porządnie odkręcić manetę. Nie zabraknie także naturalnych skoków. Podczas wyścigu ‚leśnego’ zawodnicy będą musieli się natomiast zmierzyć z około 75-kilometrową trasą wiodącą przez lasy. Nie zabraknie na niej jednak stromych zjazdów, czy też sekcji skalnych. Kolejność na mecie zadecyduje o kolejności w starciu finałowym, czyli – ‚Olympos Mountain Race’.
A podczas tegorocznego wyścigu finałowego Sea To Sky będzie się działo! Organizator zapowiedział, że ostatnia część ‚Od morza do nieba’ będzie jeszcze dłuższa i trudniejsza! W tym momencie nasuwa mi się pewna dygresja… Oby jednak tylko nie przekombinował, bo istnieje prawdopodobieństwo powtórki z Erzberg – czytaj ‚Downtown’. ‚Downtown’, które zamieniło zaciętą rywalizację w piknikową walkę z podjazdem, zawodników wprowadziło w lekkie zażenowanie, pozbawiając tym samym Erzberg tego czegoś.
Ale ok, już wracam do Turcji! Tak więc klasa Gold będzie miała do pokonania aż 80 km i będzie musiała dokonać tego w czasie 7h! Meta zlokalizowana będzie na wysokości 2.365 m.
A kto wystartuje? Cała śmietanka! Na listach startowych mamy takie nazwiska jak: Jarvis, Walker, ‚Letti’, Gomez, Enockl, Bolton, Lampkin. Będzie się więc działo.
Skomentuj