Nie wiem, czy pamiętacie, jak zaraz na gorąco po pierwszej, oficjalnej publikacji na temat nowych Husqvarn z rodziny enduro dodałem o tym fakcie wpis i poruszyłem w nim również kwestię modeli FX / TX – crosscountry. Mowa dokładnie o tekście No i wiemy już coś o nowych enduro Husqvarna MY2017! Zastanawiałem się wówczas jaka przyszłość czeka FX-y, a dokładniej mówiąc, to czy trafią one do sprzedaży w Europie. Nieco później, gdy tekst zdążył pokryć już wirtualny kurz (3 sierpnia), napisał do mnie Łukasz Kubicki z salonu Husqvarna Moto 44 w Poznaniu:
Widzę, że dość mocno interesujesz się tematem ktm / hqv. Do naszego salonu (Moto44) przyjechała pierwsza w Polsce Husqvarna FX350. Pomyślałem że Cię to zainteresuje...
I dobrze pomyślał!!! Od tego czasu z Łukaszem trochę się naklikaliśmy, aż w końcu przyszła pora, by dobrą nowiną o FX podzielić się z szerszym gronem!
No dobra, a więc na początek kilka słów o gamie modeli Husqarna FX, a w zasadzie X, bo w rodzinie poza czterosuwowymi modelami FX (350 i 450) znajdziemy również dwusuwowego TX’a 300. FX / TX to sprzęty stworzone typowo do wyścigów cross country (PS. Czy TX 125 też się do nich zalicza? Nie, to sprzęt bazujący na enduro, a w zasadzie enduro bez homolagcji), a więc bazują na modelach crossowych FC / TC. Posiadają tę samą ramę oraz zawieszenie.
Z przodu znajdziemy więc bardzo lekki, powietrzny widelec AER 48 (na pewno Wam już znany) z regulacją ciśnienia. W prawej ladze znajduje się amortyzator, a lewa jest pompowana i spełnia funkcję sprężyny. Jak się dowiedziałem, można ją pompować między 7 a 15 atmosfer. W czym zostały one osadzone? Oczywiście w kutych półkach. Zastosowanie powietrznego AER’a 48 ma sens, bo dzieki temu możemy w momencie ustawić niskie ciśnienie na warunki enduro oraz konkretnie je utwardzić na tor MX. Jeśli zastanawiacie się czym pompować, to odpowiedź jest prosta – pompką, która jest w zestawie sprzęta.
Co z tyłu? Sprawdzone i przez niektórych uznawane za bezkonkurencyjne – dźwignie. Z tyłu znajdziemy też 18-calowe koło, na które seryjne obuto oponę Dunlop Geomax AT81, co oczywiście okazuje się nieocenione w terenie.
Modele FX posiadają 8,5-litrowy (o 1,5 większy niż w FC) zbiornik paliwa, a TX 300 10-litrowy. Bez problemu wystarczy to więc na udział w evencie cross country, co w Polsce oznacza 1,5 jazdy.
Jeśli chodzi o silniki, to w przypadku modelu FX 350 (na zdjęciach) posiada on dokładnie taką samą moc, jak jego crossowy odpowiednik, czyli 58, chciałoby się powiedzięć GOTOWYCH DO WYŚCIGU koni mechanicznych. Współpracują one jednak z innymi skrzyniami biegów – skrzyniami enduro, co oznacza 6-stopniową przekładnię. Rozwiązanie to zdecydowanie lepiej sprawdzi się w długim cross country niż skrzynia crossowa.
Poza tym sprzęt, podobnie jak crossowe / endurowe modele Husqvarny, to technologiczne wyżyny. FX’y posiadają więc kontrolę trakcji, zmienne mapy zapłonu z przełącznikiem na kierownicy oraz kontrolę startu, czy też zupełnie nowy, lżejszy subframe z kompozytów składający się w 30% z karbonu.
Nie posiadają natomiast lamp i licznika. Aha, ale warto zaznaczyć, że jest kontrolka wtrysku i kontrolka rezerwy, żeby pomimo dużego zbiornika paliwa, nigdy go Wam nie brakło. Masa? 100,5kg dla FX350! Tak lekka, że…
INNE
-pompa sprzęgła Magura
-podnóżki nowego typu No Dirt
-Power Bomba
-kierownica ProTraper
-tylne uchwyty pod siedzeniem
-manetki ODI (nie wymagają klejenia)
Jak mówią ludzie z Husqvarna Moto 44, nowe modele FX / TX:
To maszyny do wygrywania cross country oraz świetna propozycja dla tych, którzy potrzebują hybrydy, czyli motocykla do jazdy enduro oraz na torze MX.
I co Wy na to?
Jeśli chcecie dowiedzieć się tych modelach czegoś więcej, bo być może jeden z nich chodzi któremuś z Was po głowie, to naprawdę warto skonsultować temat z ekipą Husqvarny.
Ekipa w biało-niebiesko-żółtych koszulkach czeka na Wasze pytania pod numerem tel. 694 936 502 lub w salonie Moto44 przy ul. Dąbrowskiego 181 w Poznaniu.
fot. S. Biegun
Skomentuj