Jakoś rok temu natchniony zimową aurą napisałem tekst o YETI SNOW MX KIT, czyli porąbanym (bo jak nazwać coś tak szalonego?!) zestawie gąsienica+płoza do motocykla cross/enduro. Idea takiego kitu jest prosta – zmienić bike’a ze sprzętu na sezon letni w sprzęt całosezonowy. Dzisiaj ten temat na moim blogu powraca, a wszystko za sprawą mojego kolegi Marcina z Enduro Krzeszowice, który wrócił właśnie z Austrii, gdzie miał możliwość polatania tym psycho-cudem inżynierii! Jak tylko się o tym dowiedziałem, musiałem z nim pogadać, żeby zestawić to, co o swoim sprzęcie mówi producent (na czym bazowałem piszą zeszłoroczny tekst), z odczuciami niezwiązanego z firmą ridera.
Mówi się, że rekordowe El Nino przyniesie hardcorową zimę. Ile w tym jest prawdy? Zapewne niedługo się przekonamy. Mówi się też, że sezon Enduro trwa cały rok. Po części się z tym zgadzam, jednak nikt mi nie powie, że można mówić o świetnym upalaniu jeśli za oknem mamy metr śniegu, co w górzystym terenie nie jest przecież niczym nadzwyczajnym. No własnie i co wtedy? Spokojnie! Świat jest pełen świrów, którzy kochają upalać, ale muszą się również mierzyć z długimi i śnieżnymi zimami. A jak to się mówi – potrzeba matką wynalazku! I tak oto od początku XXI wieku obserwujemy rozkwit snow bike’ów, a precyzując to specjalnych kitów, które pozwolą zmienić Twoją motocrossówkę lub enduro w śniegołaza, dzięki czemu naprawdę będziesz mógł upalać przez 365 dni w roku! W sezonie zimowym 2016 na rynku odnotowujemy nowość. Poznajcie Yeti!
HIoktanowy.com 